Polecany post

Łobeski odcinek "Odry".

       D ziało się to w okupowanej Warszawie, zaraz po świętach wielkanocnych roku 1941. Mężczyzna przebywający w jednym z zakonspirowan...

niedziela, 31 grudnia 2017

Podsumowanie 2017

Podsumowanie roku 2017 zaczynam oczywiście od planowanej książki, mającej być wspólną pracą kilku zapaleńców. Z czasem nastała cisza wokół projektu no i najwyraźniej nic z tego nie wyszło. Zresztą rozmawiając z kolegami próbującymi tworzyć podobne prace zbiorowe, jest to zjawisko nagminne. Żeby była natomiast jasność: Nie mam do nikogo pretensji, ani żalów. Po mojej stronie, powstały różne teksty, które mam nadzieję jakoś tam wykorzystać. Ciekawostką może być fakt, że drugowojenna historia pewnego człowieka mogłaby mi posłużyć za kanwę do kilku książek sensacyjnych. Tym ciekawszych, że pisanych przez życie.

Następny akapit miał powstać jako osobny post. Postanowiłem jednak oszczędzić czytelnikom pewnych obrzydliwych widoków ale piszę jako podtytuł, ku przestrodze.

Pekape czyli używając języka bydgoskich kabareciarzy Pięknie Kretyni Pięknie.

To pod adresem pseudoekologów, którzy swoją działalnością doprowadzają do zachwiania równowagi gatunkowej w przyrodzie.
Pisałem (TUTAJ) o spotkaniu ze żmiją zygzakowatą. Wracając w tym roku z grzybobrania natknąłem się na nowo powstałej szosie biegnącej od ul. Węgorzyńskiej w kierunku ul. Rapackiego na rozjechaną żmiję zygzakowatą. Nadmierna ochrona tego gada zaowocowała szybkim jego rozprzestrzenianiem. Wszystkim ekoterrorystom życzę z nowym rokiem aby zagnieździły się na ich posesjach – takie przypadki znam z terenu powiatu łobeskiego. A przecież tego dnia widziałem w tamtej okolicy dużo rodzin z małymi dziećmi, w pobliżu powstają ludzkie siedziby, nie można dopuszczać do rozprzestrzeniania się nadmiernej ilości gatunków, z których pożytek jest wątpliwy. Szczepionek brak, natomiast objęcie żmii tylko ochroną częściową jest nieco za późne.

(Zdj. Tak wygląda okolica i dogodny teren bytowania tego gatunku.)

 Na zdjęciu okolice tamtego miejsca, dawniej ludzie mieli tam niewielkie poletka uprawne, więc dla takich gatunków nie było tam miejsca, dziś mają dogodne warunki bytowania.

Zmieniając tematykę. Kupa kamieni i zrównany ciekawy krajobrazowo teren.

(Zdj. Teren uszykowany pod wątpliwą inwestycję.)
Tak uszykowano grunt zapewne pod budowę niepotrzebnego nikomu wiatraka. O takich inwestycjach wiatrakowych, również pisałem.

Przejdźmy teraz do nieco lżejszych tematów.


Widoczne na zdjęciu zarośnięte miejsce ze stojącą wodą być może zwiastuje odradzanie się środowisk wodnych w miejscach dawnych stawów, które zostały zlikwidowane. Jaka będzie ich przyszłość czas pokaże.

Z tematyki eksploracyjnej:



Gruzowiska na obydwu powyższych zdjęciach  i resztki kuchni kaflowej, znajdujące się za siatką chroniącą leśne nasadzenia są najwyraźniej pozostałością po starej poniemieckiej cegielni.  Budynki te jeszcze przed II Wojną Światową były ruiną.

Bardzo ciekawy obraz leczniczej działalności dzięcioła. Dotyczy on buka rosnącego w pobliżu wzgórza Rolanda.



Co do tematów poruszanych w przyszłym roku, to ciężko mi cokolwiek planować. Miejsca historyczne jeśli będą opisywane to w taki sposób, by uchronić je przed domorosłymi eksploratorami. Co do tematyki tego bloga chyba niewiele się jednak zmieni.

Szczęśliwego Nowego Roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz