Polecany post

Łobeski odcinek "Odry".

       D ziało się to w okupowanej Warszawie, zaraz po świętach wielkanocnych roku 1941. Mężczyzna przebywający w jednym z zakonspirowan...

poniedziałek, 9 lipca 2018

Wiatrak

"Pan Swarz przy górze wisielców - ulica Bautlerstrasse  posiada wiatrak". Tyle według Łabuzia (1)   Historia nie opisała wiatraka, choć nie do końca, o czym później, a szkoda.  Nie znalazłem też odpowiedzi, jak długo pan Swarz posiada wiatrak, czy przejął go po przodkach, czy postawił z własnej inicjatywy. Wg niektórych wersji wikipedii wiatrak ów w tym samym roku (1880) zmienił właściciela.
We wspomnianym roku przez Labes biegnie już linia kolejowa, która dała potężny zastrzyk rozwojowy temu miastu. Przyczyniła się jednak również do odpływu ludności w głąb Cesarstwa Niemieckiego za pracą, lepszymi zarobkami i tym samym wyższym poziomem życia, chociaż zapewne i wcześniej odpływ materiału ludzkiego musiał być niemały.
Jak opisuje te dzieje profesor Bogusław Drewniak (2)  Polacy wnieśli ogromny wkład, jeśli chodzi o budowniczych linii kolejowej, właśnie za sprawą odpływu rąk do pracy z tych terenów. Nie dotarłem do książek B. Drewniaka cytuję ze źródła wtórnego za  Z. Kosiorowskim "Pomorze. Reportaż z pola walki". I tak: "Odnosi się to szczególnie do linii relacji Złocieniec – Łobez. Nie tylko pracę fizyczną wnieśliśmy my Polacy. W tamtych czasach, gdy Polski nie było na mapach wnosiliśmy myśl i wręcz fizyczny powrót na piastowskie ziemie". 
Jak wspomniałem nie wiadomo bliżej kto i kiedy stawiał wiatrak pana Swarza, jednak pewne poszlaki wskazują na polską rękę.
Można śmiało przypuszczać, że rodzina ta inwestowała w wiatrak korzystając z dobrej koniunktury związanej z powstaniem szlaku kolejowego przez miasto i tym samym rozwoju handlu i możliwości sprzedaży przetworzonego już ziarna. Wiele jednak wskazuje na to, że mogli oni mieć pewne kłopoty ze znalezieniem wykonawcy wiatraka.
Porównując wiatraki w miejscowości Poradz lub w pobliżu miejscowości Zagozd, wiatrak Swarza różni się od nich diametralnie. Jaki z tego możemy wyciągnąć wniosek? 
Jest wielce prawdopodobne, że  z powodu wspomnianego wyżej odpływu siły roboczej i fachowców z terenu Pomorza, w tym i Łobza inwestor musiał sięgnąć po fachowców z Polski.
I tak na pocztówce z samego początku XX wieku na Górze wisielców widnieje piękny wiatrak typu polskiego zwany koźlakiem, choć być może jest to wielkopolski partlak(3)

(Zdj. https://www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=stacja&id=4745&okno=galeria2&photoid=120567)

Posłowie.
Ciekawą wydaje się być sprawa likwidacji tego obiektu. Wiele z nich było rozbieranych i transportowanych do nowego właściciela lub lokalizacji. Po powstaniu młyna na Łoźnicy zapewne stracił rację bytu.

Źródła: