Polecany post

Łobeski odcinek "Odry".

       D ziało się to w okupowanej Warszawie, zaraz po świętach wielkanocnych roku 1941. Mężczyzna przebywający w jednym z zakonspirowan...

niedziela, 4 czerwca 2017

Książka, jakiej nie było

Wreszcie trafiła do mnie książka autorstwa Kazimierza Rynkiewicza „To nie był ten sam człowiek”
z podtytułem: "POWRÓT ŻOŁNIERZY ARMII ANDERSA do rodzin sybirackich osiedlonych w powiecie łobeskim".


Od razu należy podkreślić, że jest to praca, której nikt w regionie dotąd nie odważył się wykonać.
Autor w swoim ponad 350 stronicowym opracowaniu przedstawia historię rodzin żołnierzy wspomnianej armii, ich drogę do wojska i losy powojenne, głównie dotyczy to osób wywiezionych na Syberię, ale nie tylko. Późniejszych mieszkańców powiatu łobeskiego, byłego jak i obecnego.
Oczywiście, jak twierdzi autor, nie do wszystkich udało mu się dotrzeć, nie wszystko opisać niemniej jednak jest to nowatorska praca opisująca historię mieszkańców powiatu, którą nieprędko uda się komuś powtórzyć, o ile ktoś w ogóle się na to zdobędzie.
Pozycja, którą na pewno warto mieć w swoich zbiorach.

(Zdj. Spotkanie w Łobeskim Domu Kultury 18.05.2017 "Łobzianie w Bitwie pod Monte Cassino)
Bardzo niemiłym zgrzytem natomiast w historii istnienia tej książki jest według mnie brak zainteresowania lokalnego rynku księgarskiego dystrybucją książki. Z dziwnych powodów wolą księgarze wystawiać na witrynach wspomnienia Niemców opisujących swój Heimat, niż publikację opisującą losy być może ich sąsiadów. Może jeszcze jacyś lokalni kioskarze lub sklepy papiernicze zdobędą się na odwagę i dystrybucję książki.
Myślę, że autor się nie obrazi, gdy przedstawię kontakt mailowy do niego zawarty zresztą w książce.
kazikrynkiewicz(at)gmail.com

3 komentarze:

  1. Kłamie Pan.
    Kłamstwo 1:
    Pan Rynkiewicz nie jest zainteresowany legalną dystrybucją książki - a tylko taka dystrybucja jest możliwa przez legalnie działający sklep. Woli sprzedawać ją ze stolika, ławki, parapetu - nie wydając paragonu ani żadnego innego dokumentu potwierdzającego sprzedaż.
    Kłamstwo 2:
    książka była (nie wiem czy jeszcze jest) w sprzedaży w Księgarni Współczesna w Łobzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem spróbuję poprosić pana Rynkiewicza o ustosunkowanie się do powyższego zarzutu i jeśli okaże się, że kłamałem odszczekam kłamliwe słowa w osobnym poście . Książka już według mojej wiedzy nie jest w ogóle do nabycia, gdyż popyt przewyższył podaż.

      Usuń
  2. Panie Krzysztofie, najlepiej atakować anonimowo i zarzucać komuś kłamstwo, samemu kłamiąc. Ktoś, kto to napisał, kompletnie nie zna się na rzeczy. Nakład został opublikowany w książce, więc nie ukrywałem ilości. Z tego nakładu odprowadziłem podatek do urzędu skarbowego, bez względu na to, czy ktoś dostał paragon, czy nie, gdyż szanuję siebie i swoje państwo. Byłem zainteresowany taką sprzedażą książki, by mógł ją nabyć każdy chętny. Jednak po szybkiej sprzedaży 10 egz. w księgarni jej właściciel odmówił dalszej sprzedaży z powodów dla mnie niezrozumiałych, a innych możliwości nie miałem. Miałem wstawić książkę do sklepu spożywczego? Gdyby anonim kupił książkę i zapytał o kwitek, otrzymałby go (umowa kupna-sprzedaży). W ten sposób np. 2 książki nabyła biblioteka w Łobzie. Legalnie.
    Panie Krzysztofie, proszę nie przejmować się trollami, gdyż pan ma wiedzę z pierwszej ręki.

    OdpowiedzUsuń