Polecany post

Łobeski odcinek "Odry".

       D ziało się to w okupowanej Warszawie, zaraz po świętach wielkanocnych roku 1941. Mężczyzna przebywający w jednym z zakonspirowan...

niedziela, 30 czerwca 2019

Montownia

Przepraszając czytelników, za dłuższą nieobecność, chciałbym dzisiaj przedstawić kolejny były obiekt kolejowy z dosyć ciekawą historią.
Obecnie w tym niegdyś należącym do PKP budynku znajduje się dość ciekawy sklep z używanymi rzeczami. Nie wiem dokładnie, jakie funkcje pełnił w ostatnich latach przynależności do kolei, pamiętam jednak czasy, gdy stały w nim lokomotywy, zarówno parowozy, jak i lokomotywy spalinowe (czasy przed elektryfikacją łobeskiej linii), zatem musiał być podręcznym warsztatem choćby dokonującym bieżących konserwacji.

(Zdj. Budynek dawnej lokomotywowni )

W latach przedwojennych obiekt ten również pełnił rolę lokomotywowni

(Zdj. Pozostałości dawnego torowiska prowadzącego do wnętrza.)

Najciekawszym jednak epizodem w dziejach tego budynku wydaje się być okres II Wojny Światowej. Stał się bowiem ów budynek montownią torped.
Nie ustaliłem od kiedy hitlerowskie Niemcy zaczęły go używać w tej roli, na pewno od czasu, kiedy wzmogły się bombardowania aliantów zachodnich i Niemcy rozpraszali produkcję. Dodatkowo możemy przyjąć za pewnik, że był związany z Torpedoschulle II Regenwalde (Resko).
Jednak i w tym miejscu rodzą się pytania, czy montownia torped została uruchomiona wraz z powstaniem wspomnianej szkoły torpedystów (luty 1944), czy też istniała już nieco wcześniej, jakie typy torped tu montowano.
Badania archeologiczne potwierdziły przecież istnienie na jeziorze Stara Dobrzyca wyrzutni torped. Oczywistym jest, że korzystali z niej słuchacze wspomnianej szkoły, ale też nie wiadomo, czy nie była wcześniej wykorzystywana do testów tej groźnej broni.
Można czasami natrafić, na wspomnienia ludzi, którzy przez wspomnianą szkołę się przewinęli, jednak nie natrafiłem na jakiekolwiek wzmianki ludzi, którzy w tej montowni pracowali. To ciągle dla mnie nieodkryta karta tego miejsca.

(Zdj. Drzwi wydają się być oryginalne)

(Zdj. Letnie zarośla, pozostałość po opuszczonych ogródkach działkowych, zdają się zazdrośnie strzec tajemnic tego obiektu)

Na koniec mała uwaga. Jest niezwykle szczęśliwym trafem dla Łobza, że znalazł się taki inwestor i zarazem właściciel, który znalazł pomysł na wykorzystanie tego obiektu w stanie w jakim go zastał. Nie zawsze taka postawa miała miejsce, vide: łobeska gorzelnia czy rzeźnia, o kolejowej wieży ciśnień już nie wspomnę. Jest wspaniałą rzeczą, że budynek ten jest wykorzystywany, nie niszczeje, jak wiele podobnych obiektów w Polsce.

Serdecznie dziękuję właścicielowi obiektu za zgodę na wykonanie dokumentacji fotograficznej.


Źródła:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz